Struża Kolonia położona jest na południowy wschód od Lublina na trasie pomiędzy Piaskami a Chełmem. Tuż za gospodarstwem znajduje się piękna łąka w dolince, gdzie żyją urokliwe czarno-białe czajki. Na terenie Państwa Mazurków od razu rzuca się w oczy sporych rozmiarów tunel zblokowany, składający się z dwóch części o różnych długościach. Jego powierzchnia zajmuje około 12 arów. Stoi już trzeci rok i dwie zimy za nim. Gospodarze od jakiegoś czasu mają tunele pojedyncze, gdzie operują sadzonkami. Dlatego decyzja o postawieniu większej konstrukcji pod hodowlę sałaty i papryki pomidorowej przyszła im w miarę łatwo. Zdobyte wcześniej doświadczenie i know-how procentuje i pozwala na wprowadzanie kolejnych usprawnień. Przykład? Zainstalowany system do nawadniania, oparty na rurkach tworzących szkielet dachu i boków.
„Cała nasza produkcja jest z rozsadu” wyjaśnia Pani Mazurek. Hodowla prowadzona jest na własne potrzeby oraz na sprzedaż. Godne podziwu jest kreatywne podejście do wielu czynników produkcji warzywa także w aspekcie sprzedaży. Możemy podziwiać między innymi stoisko do samodzielnych zakupów warzyw i owoców zlokalizowane przy jednej z dróg krajowych. To tutaj każdy podróżny może na chwilę zrobić przerwę i nabyć zdrowe i pyszne owoce i warzywa prosto od producenta!
Spis treści
Montaż tunelu foliowego
Montaż bloku foliowego wykonano samodzielnie, co zapisało się w pamięci jako spore wyzwanie. Słupki z kotwami wkopano i wkręcono na 70 cm w ziemię. Co ciekawe własnoręcznie skonstruowanym urządzeniem, podłączonym do ciągnika. Stawanie na przyczepach, łyżce koparki było niezbędne by złożyć tak wysoką konstrukcję. Państwu Mazurkom zależało na jak najlepszym przewiewie, stąd takie pionowe parametry. Folię UV 10 produkcji greckiej także naciągano bez wsparcia montażysty. Być może przy kolejnych instalacjach rozważą skorzystanie z takich usług. Do tej pory nie było potrzeby wymiany czy naprawy któregoś z elementów.
Kluczowy jest wybór miejsca
Na szczęście żaden wiatr czy grad nie spowodował do tej pory większych szkód. Tunele zblokowane są bardzo solidne oraz dobrze usytuowane względem ciągu powietrza. Starsze, pojedyncze tunele foliowe umiejscowione są inaczej i wyciągnięto z tego szybkie wnioski. Gospodarze mają już swoje know-how i zawsze otwierają bramy gdy tylko w prognozie pogody padają słowa o możliwych silnych wiatrach. Wtedy nie ma oporu i powietrze swobodnie przelatuje.
Wyzwania i plany na przyszłość
„Dla nas najbardziej uciążliwe są bramy” – wyjaśnia Pani Mazurek – „Mamy ręczny mechanizm. O ile przy pojedynczych wszystko jest ok, to opuszczenie podwójnej stwarza pewne trudności. Ostatnio sprawdzaliśmy, jakie są możliwości i koszty instalacji bramy mechanicznej. Na razie wychodzi to trochę drogo. Wiosną i jesienią bramy trzeba podnosić i opuszczać codziennie. Ale generalnie wszystko się naprawdę sprawdza. Jesteśmy zadowoleni. Być może w przyszłości zainstalujemy rury drenażowe by odprowadzać wodę deszczową i ponownie ją wykorzystywać.”
Ambicją Państwa Mazurków jest dalsze dokupowanie tuneli foliowych i zwiększanie skali hodowli pod nimi, zwłaszcza tej wczesnowiosennej. Bloki foliowe zdaniem hodowców są szczelne i zwiększają skuteczność uprawy. Pozwala to na szybsze wychodzenie z sałatą z rozsadów i da jeszcze większą możliwość rozkładania częstotliwości zbiorów w skali sezonu.