Pięciu jeźdźców Apokalipsy czyli jakie wyzwania stoją przed hodowcami i plantatorami

Sformułowanie o „czterech jeźdźcach Apokalipsy” weszło już na stałe do kanonu fraz, którymi posługują się ekonomiczni dziennikarze. Często stosowane nawet już trochę spowszedniało. A nam, podczas refleksji nad wyzwaniami przed którymi stoi branża hodowców i grupa społeczna rolnych producentów udało się znaleźć nawet jednego „jeźdźca więcej”. Pracując od dłuższego czasu blisko rynku, blisko ludzi, blisko całego otoczenia widzimy i czujemy jak ewoluują pewne kwestie i co spędza sen z powiek nie tylko niedoświadczonym plantatorom. Część naszych rozwiązań i know-how również jest tego efektem i też staramy się ciągle udoskonalać by rezultaty dawały efekt i były adekwatne do sytuacji. Przyjrzyjmy się zatem tym pięciu wyzwaniom na wierzchowcach. Kolejność przypadkowa.

Spis treści

Numer jeden to kryzys wodny i niestabilny klimat

Od blisko dekady bijemy niechlubne rekordy niskich opadów, braku śnieżnych zim, poziomu wód gruntowych. Dzięki mediom elektronicznym do świadomości społeczeństwa przebijają się obrazy zmniejszających powierzchnię jezior czy pustawych koryt rzek. Ale zdecydowanie mniej osób widzi wpływ jaki zbyt mała ilość wody wywiera na hodowców i plantatorów. Przesuszone gleby, które nawet przy deszczu trudno przyjmują wilgoć. Uciekające wody gruntowe, przesuszające korzenie roślin. Drzewa owocowe zrzucające wcześniej liście by ratować się przed oddawaniem im wody. Deszcze nawalne w miejsce tych trwających na tyle długi czas i padających z taką intensywnością by przyroda była w stanie zaabsorbować wodę.

Nie ma odwrotu od inwestowania w dobre narzędzia prognozujące pogodę oraz opady czy mierzące wilgoć w hodowli. Nie ma też odwrotu od zatrzymywania wody poprzez retencję czy uzdatnianie deszczówki. Tam gdzie to możliwe trzeba zapraszać ponownie przyrodę by na przykład poprzez sadzenie drzew pomiędzy zagonami czy nawet kanały wodne tworzone przez bobry zbierać wodę i mieć bufor na suche tygodnie. Polskę czeka także wielka – nomen omen – fala zmian w systemie odwadniania. Będziemy zasypywać kanały i rowy (lub ich części), uzupełniać je zastawkami. Pierwsza gmina po wieloletniej dyskusji przyjęła już taki plan mający ulżyć nie tylko przyrodzie ale i hodowcom. Ciekawe działania prowadzi grupa rolników z Wielkopolski dzieląc się nimi w serwisie „Życie na pola”. Dzięki temu coraz więcej osób sięga między innymi po metodę „międzyplonów” po sierpniowych żniwach czy zbiorach, właśnie po ty nie przesuszać gleb a dzięki roślinom powstaje także materia organiczna, gleba się napowietrza, staje się pulchna. Nawozy organiczne, poplony, robienie wszystkiego by zatrzymać wodę, odchodzenie od pełnej monokultury, zmiana w podejściu stosowania maszyn czy pługów (zbyt utwardzających i tak suchą ziemię) – o tym dziś dyskutują i wprowadzają do praktyki hodowcy, naukowcy i instytucje publiczne takie jak Wody Polskie.

Jeździec drugi czyli regulacje

Przede wszystkim te wynikające z faktu członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Które potem przekładane są na wymogi stawiane uczestnikom rynku. Dostosowywanie się wymaga nie tylko nakładów finansowych ale i zmiany w sposobie prowadzenia działań. Czy jest ich za dużo i wprowadzane są za szybko? Na pewno. Niewykluczone, że presja społeczna i polityczna oraz suma różnych wyzwań czy kryzysów jakie trawi nasz kontynent spowoduje, że część planowanych założeń ulegnie redukcji lub przynajmniej długotrwałemu zawieszeniu. Wymieńmy kilka z tych wymogów, które mogą napotkać rodzimi producenci. To przede wszystkim tzw. Zielony Ład i strategia „Od pola do stołu”  czyli dążenie do uzyskania 25% areału prowadzonego metodami ekologicznymi do 2030 roku, redukcja aż o 50% stosowania pestycydów chemicznych i antybiotyków w hodowli zwierząt. Ponadto redukcja nawozów i pestycydów, w tym ograniczenie stosowania chemicznych środków ochrony roślin oraz nawozów mineralnych poprzez wprowadzanie praktyk agroekologicznych i integrowanej ochrony roślin. Również na agendzie znajduje się dobrostan zwierząt: praktyki poprawiające warunki chowu, dostęp do wybiegów, poprawa powierzchni bytowej czy ograniczenie transportu. I na koniec pomysł „Ekoschematów” czyli zachęta finansowa do wprowadzania dobrowolnych praktyk środowiskowych, za które rolnicy mogą uzyskać dodatkowe płatności, a mogą nimi być: utrzymywanie trwałych użytków zielonych, międzyplony, zadrzewienia śródpolne, rolnictwo węglowe.

Po trzecie czyli rosnąca presja fitosanitarna

Globalizacja gospodarcza oprócz takich dobrodziejstw jak łatwiejszy eksport naszych produktów praktycznie w każdy zakątek świata, przynosi także ryzyka szybkiego przenoszenia chorób czy żywych organizmów, mogących wywołać spore problemy. Przykładem są inwazyjne gatunki owadów lub patogeny, które coraz częściej pojawiają się w ogrodnictwie i uprawie roślin ozdobnych. By temu przeciwdziałać stosowane są choćby ciągle rozbudowywane regulacje. W Polsce działa Narodowy System Ostrzegania o Agrofagach prowadzony przez Instytut Ochrony Roślin (Państwowy Instytut Badawczy) oraz inne placówki. System pozwala na monitorowanie szkodników w ok. 350 lokalizacjach, obejmuje uprawy zbożowe, ziemniaki, rośliny motylkowe i buraki, i udostępnia sygnały ostrzegawcze dla rolników. Można z dużą dozą pewności zakładać, że unijne rozporządzenie 2019/2072 regulujące wymogi fitosanitarne przy imporcie roślin i produktów roślinnych będzie nowelizowane i nakładane będą kolejne zaostrzenia i wymogi. Polska, podobnie jak inne państwa UE, wdraża obowiązkowe zasady Zintegrowanej Ochrony Roślin (IPM) już od 2014 roku. IPM wymaga stosowania działań zapobiegawczych, monitoringu i dokumentacji stosowanych środków ochrony, a w razie poważnych naruszeń możliwe są sankcje, np. kary administracyjne. Można spodziewać się jeszcze większego zaostrzenia tych w zasad.

Rynek i jego zmienne

Czwartego rumaka dosiada rynek. To co się na nim ostatnimi laty dzieje nie napawa przesadnym optymizmem i nie pozwala na dalekosiężne plany. Wojny i zaburzenia w łańcuchach dostaw i konsumenckich, nieprzewidywalny póki co ze względów politycznych i geopolitycznych rynek energii, niepewność dochodów gospodarstw producenckich, konkurencja i wielka polityka pogarszająca wyjściową pozycję takich krajów jak Polska w obliczu umowy handlowej z państwami skupionymi w tzw. Mercosur (Argentyna, Brazylia. Paragwaj, Urugwaj). Bardzo wysokie ceny nawozów z racji na oparcie ich produkcji na gazie ziemnym, wspomniana już wyżej regulacyjna presja na zwiększanie udziału drogich i nie mających konkurencyjnego rynku nawozów naturalnych – to wszystko powoduje poruszanie się w przestrzeni dużej niepewności i ryzyka finansowego.

Ostatni jeździec – demografia i społeczeństwo

Będzie nas z każdym rokiem mniej i będziemy coraz starsi. To w oczywisty sposób wpływa w wieloletniej perspektywie na popyt na wytwory hodowców i plantatorów. A także na możliwość zaspokojenia potrzeb w zakresie znalezienia pracowników. Główny Urząd Statystyczny szacuje ostrożnie, że w 2060 roku blisko 1/3 mieszkańców wsi będzie miała 65 lat i więcej. Depopulacja wsi oraz presja na migrację zdolnych, przedsiębiorczych młodych to codzienność, której doświadczamy od lat. Niemała część producentów mierzyć się będzie z problemem sukcesji – część młodych wcale nie chce przejąć prosperujących firm lub gospodarstw. To rodzi trudne dylematy. Samotność to także jedna z twarzy polskiej wsi: wzrasta systematycznie liczba gospodarstw domowych, w których mieszka tylko jedna osoba. Przed rządzącymi, zwłaszcza na poziomie samorządów, rodzi to olbrzymie wyzwania i problemy. Niewykluczone, że kiedyś czeka nas program zachęt podatkowych czy finansowych, mających skłonić do zmiany adresu z miejskiego na wiejski.

Podsumowanie

Podsumowując, można skonstatować, że jeźdźcy wyglądają groźnie i poradzenie sobie z nimi będzie niełatwym zadaniem. Ale trzeba być optymistą i nadzieję pokładać w realnych, opartych o racjonalne założenia planach. Polscy hodowcy zawsze wychodzili obronną ręką z różnych opresji, czego dowodzi choćby najnowsza historia. Kto jak kto ale oni doskonale wiedzą jak poradzić sobie z niejednym kryzysem. Cieszymy się, że nasze tunele foliowe dokładają mają cegiełkę do tej walki wspomagając polskie rolnictwo.

0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu
    Scroll to Top